Hej!
Jako, że w moim mieście nie zawsze mogę znaleźć kosmetyki które mnie interesują, decyduję się na zakupy internetowe.
Bingospa
Na paczkę z Bingospa (http://bingospa.eu/ ) zdecydowałam się jakoś w listopadzie. Niektóre kosmetyki czekają na swoją kolej,a niektóre były już przeze mnie testowane. Zazwyczaj,kiedy zamawiam coś przez internet robię to wspólnie z koleżankami lub z mamą. Zawsze kurier wychodzi taniej :)

Kosmetyki z Bingospa zamawiałam razem z koleżanką. Wszystko przyszło zapakowane w karton.

Kosmetyki były zabezpieczone „piankowym” styropianem.
Ja zdecydowałam się na trzy produkty.


Kosmetyki z Bingospa zamawiałam razem z koleżanką. Wszystko przyszło zapakowane w karton.

Kosmetyki były zabezpieczone „piankowym” styropianem.
Ja zdecydowałam się na trzy produkty.



1. Szampon borowinowy i 7 ziół – wybrałam go jako szampon oczyszczający. Ma prosty skład,nie zawiera żadnych oblepiaczy. ( 9 zł ) .
2. Maska z zieloną glinką – postanowiłam ją wybrać jako „szampon” do codziennego stosowania. Zielona glinka działa bardzo dobrze na skalp. (12 zł) .
3. Szampon z olejem arganowym bez SLES i SLS – kupiłam go z ciekawości. Był już przeze mnie używany. Jego zapach przypomina trochę zapach szamponu dla dzieci z kaczuszką. Mi się osobiście podoba. Szampon jest mało wydajny i bardzo się pieni. Aż za bardzo. ( 8 zł ) .
2. Maska z zieloną glinką – postanowiłam ją wybrać jako „szampon” do codziennego stosowania. Zielona glinka działa bardzo dobrze na skalp. (12 zł) .
3. Szampon z olejem arganowym bez SLES i SLS – kupiłam go z ciekawości. Był już przeze mnie używany. Jego zapach przypomina trochę zapach szamponu dla dzieci z kaczuszką. Mi się osobiście podoba. Szampon jest mało wydajny i bardzo się pieni. Aż za bardzo. ( 8 zł ) .
Ekobieca
Z tych zakupów jestem bardzo zadowolona. Tym razem aż 3 osoby składały ze mną wspólnie zamówienie. Każdy wybrany przeze mnie kosmetyk mnie zachwyca.
Wszystko przyszło w starannie zapakowanym kartonie.

Dodatkowo każdy z kosmetyków zawinięty był w folie bąbelkową.

Dodatkowo każdy z kosmetyków zawinięty był w folie bąbelkową.
Na zdjęciu 16 kosmetyków. Za całość razem z przesyłką wyszło mnie to 180 zł.

1. Moim najlepszym zakupem jest na pewno paletka cieni z MakeUp Revolution Big Love. Już od dawna czaiłam się z zakupem.
Paletka w Drogerii Polskiej kosztuje 40 zł, na Ekobiecej zapłaciłam za nią jedynie 23 zł. Paletka ta zawiera 16 cieni. Podzielona jest tak jakby na trzy odrębne paletki. Jedna z nich to odcienie brązu i złota, druga to fiolety, a trzecia t cienie do smoky eye.
2. Kolejnym moim hitem jest żelowa baza pod makijaż z Ingrid. Kosztowała 14 zł.

1. Moim najlepszym zakupem jest na pewno paletka cieni z MakeUp Revolution Big Love. Już od dawna czaiłam się z zakupem.
Paletka w Drogerii Polskiej kosztuje 40 zł, na Ekobiecej zapłaciłam za nią jedynie 23 zł. Paletka ta zawiera 16 cieni. Podzielona jest tak jakby na trzy odrębne paletki. Jedna z nich to odcienie brązu i złota, druga to fiolety, a trzecia t cienie do smoky eye.
2. Kolejnym moim hitem jest żelowa baza pod makijaż z Ingrid. Kosztowała 14 zł.

3. Następnym moim hitem jest szminka z Golden Rose. Na zdjęciu również dwie pozostałe szminki wybrane przez koleżankę. odcienie 17 i 09.
Ja wybrałam kolor nr 12. Kolor jest idealny. To nie do końca typowy nudziak, poniewaz trochę wpada w róż. Mojej szminki używałam jak na razie tylko 2 razy. To mi jednak wystarczy to wydania dobrej opinii. Szminka za pierwszym razem trzymała się na ustach 3 godziny. W tym czasie piłam,jadłam,rozmawiałam i NIC!


4. Wybrałam również dla siebie dwie szminki z firmy Freedom.
Pozostałe są dla mojej mamy i Ani.
Mam wybrała odcień Red wine.
Razem z Anią wybrałyśmy kolory Make Me Crazy oraz Juicy Lips.
Nie są one tak wspaniałe jak te z GR,ale dają rade. jedna szminka kosztuje 5 zł, także warto chociażby wypróbowac.
Odcień Make Me Crazy ładnie wygląda na ustach. Nawilża je i wygładza. Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o Juicy Lips. Wybrała ten odcień z myślą o nadchodzącej wiośnie oraz dlatego, że nie mam jeszcze szminki w odcieniu pomarańczy. Niestety szminka „waży” się trochę na ustach obojętnie czy nakładam ją osobno czy z pomadką ochronną. Może do wiosny się „naprawi” .

5. Pędzel hakuro H77 wybrałam, ponieważ potrzebowałam dobrego pędzle do blendowania. Pracuję się nim dobrze. Niestety otrzymał ode mnie wielki minus przy praniu. Wypadło z niego kilka włosków i po wyschnięciu trochę się odkształcił. Może trafiłam na wadliwy egzemplarz. Koszt jego to 18,90.
6. Bardzo przypadł mi do gustu pędzel do pudru Lancrone F64. Kupiłam go w promocji za 24,90. Wiem,że niektóre dziewczyny używają go do nakładania podkładu. U mnie jednak służy do nałożenia pudru utrwalającego.
Mimo kilku bubli naprawdę jestem bardzo zadowolona z zakupów.
A wy lubicie zakupy internetowe?
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza